Dolnośląscy policjanci zlikwidowali dziuplę samochodową, do której trafiały w celu demontażu auta marki Audi, skradzione na terenie Polski i Niemiec. Zabezpieczono różnego rodzaju części i podzespoły, pochodzące z samochodów modeli A4, A5, A6 oraz Q5 i Q7. Już wstępna identyfikacja wykazała, że są to elementy z co najmniej 7 skradzionych samochodów, których wartość to nie mniej niż kilkaset tysięcy złotych. W sprawie zatrzymano dwóch mężczyzn.
Funkcjonariusze pionu kryminalnego z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, w wyniku realizacji sprawy operacyjnej, zlikwidowali na terenie powiatu wołowskiego dziuplę samochodową, do której trafiały auta skradzione na terenie Polski i Niemiec. Na miejscu policjantów z komendy wojewódzkiej wspierali funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Wołowie. W sprawie zatrzymano do wyjaśnienia dwie osoby.
Do realizacji doszło po tym, jak policjanci ustalili, że na terenie powiatu wołowskiego rozmontowywane są kradzione samochody. Dalsze czynności doprowadziły do zlokalizowania dziupli w jednej z niedużych miejscowości na terenie powiatu. Podejrzenia potwierdziły się po wejściu na teren prywatnej posesji.
W pomieszczeniach gospodarczych funkcjonariusze znaleźli i zabezpieczyli różnego rodzaju części i podzespoły, pochodzące z samochodów marki Audi z modeli A4, A5, A6 oraz Q5 i Q7. Wstępna identyfikacja wykazała, że są to elementy z co najmniej 7 aut, których wartość to nie mniej niż kilkaset tysięcy złotych. Jak ustalili policjanci zajmujący się tą sprawą, zdemontowane części i podzespoły były później oferowane do sprzedaży za pośrednictwem internetowych portali ogłoszeniowych.
W sprawie zatrzymano do wyjaśnienia dwóch mieszkańców Wołowa, w wieku 25 i 27 lat, podejrzewanych o paserstwo. Jeden z nich to właściciel posesji, a drugi to jego pracownik.