Mieszkaniec Koronowa, borykający się z problemami finansowymi, wpadł na, jego zdaniem, genialny pomysł, który miał go wyciągnąć z dołka finansowego. Zadzwonił na policję i zgłosił kradzież swojego samochodu... Na podobny pomysł wpadł też mieszkaniec Sopotu, ten jednak potrzebował pieniędzy na transport zepsutego samochodu zza granicy.
Potrzebował pieniędzy na leasing
Zdesperowany mężczyzna powiadomił koronowskich policjantów, że 7 lub 8 marca skradziono jego samochód zaparkowany na ulicy Dworcowej. Składając zawiadomienie, twierdził, że pojazd jest wart 100 tys. złotych.
Kryminalni z Koronowa nabrali podejrzeń do zgłoszenia kradzieży. Zebrany materiał dowodowy świadczył o tym, że do przestępstwa kradzieży w ogóle nie doszło.
W związku z tym "pokrzywdzony" został przesłuchany i przyznał się, że zawiadomił policję o niepopełnionym przestępstwie. Fikcyjna kradzież wymyślił, ponieważ miał problemy z płatnościami leasingowymi za auto. Za składanie fałszywych zeznań grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Pieniądze na transport
Dyżurny policji w Sopocie został poinformowany o kradzieży samochodu Seat Ibiza, który miał być zaparkowany na terenie miasta. Z relacji 36-letniego właściciela wynikało, że do kradzieży doszło w okresie ostatnich kilku miesięcy, podczas jego pobytu za granicą. Sprawą natychmiast zajęli się sopoccy funkcjonariusze. Mężczyzna wycenił wartość swojego pojazdu na 8 tysięcy złotych.
W toku wyjaśniania całej sprawy, policjanci dokładnie przeanalizowali wszystkie okoliczności kradzieży. Oprócz tego sprawdzili, czy samochód nie został odholowany, rozpytywali o auto różne osoby i przesłuchiwali świadków. Okazało się w końcu, że do kradzieży w ogóle nie doszło.
Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. W rozmowie z policjantami 36-latek przyznał, że samochód jest w Holandii, a fikcyjną kradzież zgłosił, ponieważ potrzebował pieniędzy na przetransportowanie zepsutego samochodu do Polski.
Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 36-letniemu sprawcy zarzutu zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie. Zastosowano wobec niego dozór policyjny. Grozi mu do 8 lat więzienia.
źródło: bydgoszcz.eska.pl, dziennikbaltycki.pl