Za 100 złotych można kupić urządzenie, które w całości skopiuje zakodowany sygnał z każdego rodzaju zdalnych pilotów do samochodu. Skopiowany sygnał złodziej może później dowolnie wysyłać, a więc także otwierać pojazd - donosi portal popularmechanics.com.
Teoretycznie piloty samochodowe przygotowano na taką ewentualność. Większość z nich wysyła sygnały zakodowane metodą "rolling code", albo "hopping code", co oznacza, że każdy kolejny sygnał jest inny i skopiowanie jednego z nich nie otworzy samochodu następnym razem.
Znaleziono jednak na to prosty i genialny sposób: większość producentów samochodów nie ustala terminów ważności na wcześniej użyte kody. Czyli rzeczywiście nie można otworzyć samochodu dwa razy tym samym sygnałem, ale co się stanie, jeżeli sygnał nigdy nie dotrze od klucza do samochodu?
Jak więc działa teraz ciągle się dokształcający złodziej? Gdzieś w samochodzie, najczęściej pod podwoziem, montuje RollJam (zagłuszarkę). Kiedy właściciel pojazdu naciska przycisk otwarcia na swoim kluczu, RollJam przechwytuje i zapisuje ten sygnał, jednocześnie emitując własny, który zagłusza calkowicie odbiór w centralnym zamku - samochód pozostaje więc zamknięty. Właściciel, zirytowany, naciska guzik jeszcze raz. Urządzenie zapisuje również ten drugi sygnał i natychmiast wysyła pierwszy (zapisany wcześniej) do pojazdu. Samochód się otwiera, właściciel przestaje się denerwować, a złodziej ma zapisany kod, którym bez problemu otworzy samochód przy następnej okazji.