35-latek podejrzany o włamanie i kradzież samochodu w Holandii. Mężczyzna został zatrzymany przez toruńskich policjantów podczas rutynowej kontroli.
W sobotę (13.06.15) kierowca Toyoty Yaris jechał bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Mundurowi, widząc, że kierowca popełnił wykroczenie, zatrzymali go do kontroli. Okazało się, że dosłownie kilkanaście godzin wcześniej samochód został skradziony w Holandii. Mężczyzna trafił prosto do policyjnej celi.
Zatrzymany 35-latek w nocy z 12 na 13 czerwca wszedł do jednego z domów w mieście Helmond w południowej Holandii. Ukradł stamtąd kluczyki i dokumenty od Toyoty Yaris stojącej przed posesją. Krótko po kradzieży mężczyzna udał się w podróż do jednego z miast północno-wschodniej Polski, skąd pochodzi. Auto zamierzał sprzedać po dotarciu na miejsce. Przestępcze plany pokrzyżowała mu dociekliwość toruńskich stróżów prawa. Dzień po zatrzymaniu mężczyzna usłyszał zarzut włamania i kradzieży wartego kilkanaście tysięcy złotych samochodu.