Zarzut kradzieży samochodu usłyszał 14-latek zatrzymany w niedzielny wieczór na terenie Targówka. Warta 50 tys. złotych toyota wróciła do wypożyczalni, a nastolatek trafił do Policyjnej Izby Dziecka. Jego sprawą zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.
W niedzielę około godziny 20.30 policjanci z Targówka otrzymali zgłoszenie o poruszającej się po ulicach dzielnicy skradzionej Toyocie. Auto zostało skradzione z garażu podziemnego warszawskiej galerii handlowej. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania za skradzionym autem, zostało zatrzymane przy skrzyżowaniu ul. Kondratowicza i Św. Wincentego. Za kierownicą siedział 14-letni chłopiec.
Przyznał, że wykorzystał nieuwagę kierowcy, który pozostawił auto otwarte. Nastolatek wsiadł za kierownicę i odjechał z miejsca, bo jak tłumaczył ,,chciał zrobić sobie wycieczkę po Warszawie". Policjanci zatrzymali chłopca i umieścili go w Policyjnej Izbie Dziecka.
Okazało się, że w dniu kradzieży 14-latek miał zgłosić się do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego.
Odzyskany samochód warty 50 tys. złotych wrócił do wypożyczalni. Policjanci z Wydziału ds. Nieletnich i Patologii przesłuchali nastolatka i przedstawili mu zarzut kradzieży samochodu. Jego sprawą zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.
Przestępstwo kradzieży zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Kradli auta z Niemiec, wpadli w Polsce
Wszystko wydarzyło się w listopadzie 2017 roku. Policjant referatu kryminalnego wykonując czynności służbowe na terenie gminy Gubin, w pewnym momencie zauważył białą Toyotę Prius, która wydała mu się podejrzana. Podejrzewał, że samochód może pochodzić z kradzieży, pojechał więc za autem. Policjant nie mylił się, auto wartości blisko 56 tys. złotych zostało skradzione z terenu Niemiec.
Kierowca pojazdu zauważając, że jest śledzony, skręcił nagle w drogę leśną, a następnie po porzuceniu samochodu uciekł w głąb lasu. Nie udało mu się uciec. Na jego trop wpadł policyjny pies Homar, który doprowadził swojego przewodnika do mężczyzny.
W wyniku podjętych działań zatrzymano drugiego mężczyznę współpracującego z kierowcą. Zebrany materiał dał podstawy do postawienia 23 i 30–latkowi zarzutu kradzieży z włamaniem. Wówczas Prokurator Rejonowy w Krośnie Odrzańskim po zapoznaniu się z aktami sprawy, wystąpił z wnioskiem do sądu o zastosowanie wobec mężczyzn tymczasowego aresztowania, do którego sąd się przychylił. Ponadto w toku dalszych czynności zgromadzono materiał dowodowy na podstawie którego 30-latek usłyszał kolejny zarzut z kategorii przestępstw przeciwko mieniu. Zarzuca się mu, iż na przełomie października i listopada 2017 r. na terenie Niemiec, po pokonaniu zabezpieczeń uniemożliwiających wejścia do Toyoty Rav 4 dokonał jej kradzieży.
Szacunkowa wartość strat to blisko 106 tys. złotych. Akt oskarżenia wpłynął już do Sądu.
źródło: policja.pl