30 czerwca 2000 roku, w piątek, w godzinach popołudniowych, właściciel jednej z wypożyczalni zgłosił do Centrum Operacyjnego LoJack kradzież samochodu. Klient, który wypożyczył auto kilka dni wcześniej, mimo wygaśnięcia umowy, nie zwrócił go. Pomimo tego, że nie była to typowa kradzież, operator Centrum zdalnie aktywował moduł w samochodzie, który mógł znajdować się w tym czasie w dowolnym miejscu w kraju.
Kilka godzin później, na drugim krańcu Polski, w radiowozie policyjnym patrolującym wymarłe o tej porze ulice miasta komputer śledzący LoJack zaczął popiskiwać, a na wyświetlaczu strzałka pokazała kierunek jazdy. Policjanci zareagowali błyskawicznie i ruszyli za sygnałem. Nie upłynęło wiele czasu, jak ich oczom ukazał się chyłkiem przemykający poszukiwany samochód. Akcja trwała krótko, niedługo po tym u właściciela wypożyczalni zadzwonił telefon. Miły głos poinformował go, że samochód został znaleziony.
Zdarzenie to po raz kolejny potwierdziło skuteczność Systemu Lokalizacji i Odzyskiwania Skradzionych Pojazdów oraz jego przydatność dla działań policji, która szybko może zlokalizować skradzione auto, zatrzymując przy okazji sprawcę przestępstwa. Okazuje się, że nawet w tak trudnych przypadkach jak wyłudzenie pojazdu, System LoJack okazuje się skuteczny.
Dzięki Systemowi LoJack kradzież samochodu nie oznacza automatycznie jego bezpowrotnej straty; do tej pory w każdym przypadku skradziony pojazd z zamontowanym modułem LoJack powrócił do swojego właściciela.
Na tle dotychczasowych statystyk kradzieży i odzyskań pojazdów w Polsce tak wysoka skuteczność działania Systemu LoJack pozwala spojrzeć na problem kradzieży samochodów w naszym kraju nieco optymistyczniej. Popularyzacja Systemu być może pozwoli już wkrótce osiągnąć takie efekty jak w USA - zmniejszenie kradzieży samochodów o 40%.
Ze względów bezpieczeństwa niektóre szczegóły zdarzenia zostały zmienione.