Właściciel Volkswagena Touarega zauważył zniknięcie swojego samochodu sprzed domu we wtorek ok. godziny 10 rano na warszawskiej Pradze Południe. Samochód stał zaparkowany na ulicy. Właściciel poinformował o zdarzeniu dyżurnego LoJack, ponieważ w jego pojeździe był zainstalowany system lokalizacji i odzyskiwania pojazdów LoJack, a także policję.
Natychmiast rozpoczęto akcję poszukiwawczą. Jak szybko wykazała wstępna lokalizacja radiowa, wykonywana przez komunikację elementów naziemnej infrastruktury radiowej z modułem LoJack w pojeździe, samochód nadal znajdował się w okolicach Warszawy. Załoga poszukiwawcza LoJack namierzyła pojazd w okolicach Piaseczna, porzucony na zalesionym terenie.
Tak jak zazwyczaj i w tym przypadku w środku pojazdu odnaleziono zagłuszarkę systemów lokalizacji GPS/GSM/GPRS. Takie urządzenia zagłuszające jest kompletnie nieskutecze w przypadku systemu LoJack, ponieważ zarówno wstępna lokalizacja, jak i lokalizacja właściwa oraz odzyskanie, odbywa się zawsze przy użyciu niezależnych częstotliwości radiowych. W przypadku bardzo silnych sygnałów zakłócających odzyskanie jest dla załóg oraz policji tym prostsze, ponieważ namierzany jest wówczas sygnał zagłuszający.
Pojazd wrócił do właściciela w nienaruszonym stanie.
Ze względów bezpieczeństwa niektóre szczegóły zdarzenia zostały zmienione.