« Powrót do poprzedniej strony

Jak działa LoJack - test

Wysokie dźwięki rozlegały się z coraz większą częstotliwością. Na ekranie strzałka wskazywała kierunek: w prawo, prosto, teraz znowu w prawo... Po chwili przerywane dźwięki zmieniły się w sygnał ciągły, a strzałka na wyświetlaczu pokazywała bez cienia wątpliwości, że to właśnie tu. Po otwarciu drzwi garażu w niezamieszkałym jeszcze domu, ekipa poszukiwawcza odnalazła białą Hondę Civic. Kradzież tego samochodu zgłoszono dwie godziny wcześniej.

To nie opis kolejnego sukcesu naszej policji, która odkryła następną złodziejską „dziuplę". Nie jest to też fragment filmowego scenariusza. To tylko finał przeprowadzo­nej przez redakcję tygodnika „Mo­tor" i firmę LoJack Polska testu ra­diowego urządzenia do lokalizacji pojazdów.

Zależało nam, by warunki w ja­kich przeprowadzany byt test, by­ty możliwie jak najbardziej zbliżo­ne do rzeczywistych. Ponieważ złodzieje, przynajmniej ci profesjo­nalni, po kradzieży natychmiast ukrywają auto w jakiejś „dziupli", tak właśnie postąpiliśmy. By skró­cić czas poszukiwania ustaliliśmy, że auto ukryte będzie na terenie powiatu Mińsk Mazowiecki. Gdzie - tego nie wiedział nikt oprócz re­daktora naczelnego naszego ty­godnika, który prowadził wyposa­żony w LoJacka samochód. Po niemal godzinnej przerwie autem, w którym zamontowano urządze­nie lokalizujące, wyruszyliśmy na poszukiwanie „skradzionego" po­jazdu.

Właściwą drogę miało nam wskazać urządzenie składające się z czterech anten umieszczo­nych na dachu i odbiornika z ciekłokrystalicznym ekranem. Uaktywniło się, pokazując indy­widualny numer nadajnika w poszukiwanym aucie i strzałkę wskazującą kierunek poszuki­wań, po kilkunastu kilometrach. Stopniowo sygnał dźwiękowy zwiększał swą częstotliwość, na skali wyświetlacza przybywało punktów, swoje położenie zmie­niała też strzałka. Gdy wjechali­śmy na osiedle mieszkaniowe w Starej Miłosnej, między rzędy szeregowych garaży, sygnał za­czął narastać, a wraz z nim na­sze nadzieje, że auto ukryte zo­stało w jednym z tych garaży. Niestety - w pewnym momencie częstotliwość dźwięków zmalała, a strzałka nakazała powrót.

To normalne, w gęsto zabudo­wanym terenie sygnał odbijany jest od różnego rodzaju prze­szkód - wyjaśniali przedstawi­ciele firmy.

Z prędkością 10-20 km/h (wtedy urządzenie na­prowadzające jest naj­skuteczniejsze) prze­mierzaliśmy uliczki, przy których stały już za­mieszkałe bądź jeszcze wykańczane szerego­we domy jednorodzin­ne. Kierując się wskaza­niami urządzenia, które cały czas namierzało sy­gnał wysyłany przez mo­duł o nr. 00024, przemie­rzaliśmy kolejne zaułki. Sygnał dźwiękowy i wy­kres na punktowej skali „podpowiadały" czy je­steśmy coraz bliżej, czy oddalamy się od miejsca ukrycia po­szukiwanego auta. W końcu wjechali­śmy między dwa szeregi murowanych domów z garażami poniżej poziomu gruntu. Przed jed­nym z nich punkto­wa skala na wyświe­tlaczu wypełnia się do końca, a syg­nał z rzerywanego przechodzi w ciągły. Że­by się upewnić, przejeż­dżamy uliczką do końca i zawracamy. Urządze­nie nie ma wątpliwości - to ten garaż. Po otwar­ciu drewnianych, obi­tych blachą (ze styropia­nem wewnątrz) drzwi odnajdujemy w środku poszukiwaną Hondę. Od wyruszenia w drogę minęło 35 minut, od „wyłapania" pierwszego sygnału - kwadrans. W tym czasie udało się zlokalizować samochód schowany w niemal podziemnym betonowym garażu, kilkanaście kilometrów od miejsca, w którym - jak widać niebezpowrotnie - „zniknął".

Zasady działania systemu lojack

1. W zabezpieczanym samochodzie ukrywany jest miniaturowy nadajnik (w każdym aucie, nawet tej samej marki, gdzie indziej). O miejscu jego zamontowania nie jest informowany nawet właściciel samochodu. Każdy nadajnik ma swój indywidualny numer (w aucie testo­wym 00024). Urządzenie na co dzień pozostaje „w uśpieniu".

2. Stwierdziwszy kradzież auta, właściciel powiadamia policję l centrum operacyjne LoJacka, potwierdzając swoją tożsamość indywidualnym numerem VIN.

3. Operator centrum, za pośrednictwem stacji nadawczych w całym kraju, wysyła sygnał ra­diowy z poleceniem aktywacji ukrytego nadajnika (tylko tego w poszukiwanym pojeździe). Ten zaczyna emitować krótkie impulsy.

4. Sygnały z ukrytego nadajnika odbierane są przez urządzenia lokalizujące, w które wypo­sażone mogą być policyjne radiowozy i załogi interwencyjne (także w powietrzu) LoJacka.

samochód opeacyjnySamochód, który może odbierać sygnał LoJacka, musi być wyposażony w zestaw takich anten. Do lokalizacji źródła sygnału są też używane śmigłowce i lekkie samoloty.

 

 

 

komputer śledzącyUrządzenie, na którym ukazują się informacje o indywidualnym numerze modułu w poszukiwanym samochodzie, kierunku i odległości, w jakiej się znajduje, ma niewielkie rozmiary. W tym wypadku zamontowano je w schowku na desce rozdzielczej

 

 

komputer śledzącyJest sygnał i pierwsze wskazówki – trzeba skręcić w prawo

komputer śledzącyW jednym z tych garaży mógł być ukryty poszukiwany samochód. Po chwili jednak urządzenie nakazuje powrót. Pełna skala, ciągły dźwięk i kierunek wskazywany przez strzałkę jednoznacznie określa miejsce, z którego wydobywa się sygnał radiowy.

 

 

odnaleziony samochód

 

 

 

 

 

dziupla

Chwila niepewności – tylko z naszej strony – czy to na pewno tu? Przedstawiciele LoJacka nie mieli wątpliwości. Otwarcie garażu nas uspokoiło – tego samochodu szukaliśmy