Firma Lojack, instalująca systemy lokalizacji pojazdów, zapowiada zaskarżenie policji, bo ta po serii testów nie podpisała z nią umowy na stosowanie systemu. Komenda Główna Policji twierdzi, że nie może tego zrobić bez przetargu.
Lojack chce zaskarżyć kilka komend wojewódzkich. Oferowane przez firmę urządzenia do lokalizacji skradzionych pojazdów policja dostałaby za darmo. System testowano bezpłatnie w 14 komendach wojewódzkich. Według przedstawicieli. Lojack przedłużanie umowy z policją miało następować automatycznie po zakończeniu testów. Czterech komendantów wojewódzkich zrobiło tak.
Te umowy miały jednak wadę prawną. Komendanci nie mogli ich zawrzeć bez przetargu. Firma Lojack jest firmą prywatną, a w swej działalności wykorzystywałaby infrastrukturę policji. Zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych potrzebny byłby więc przetarg - powiedział rzecznik komendy głównej nadkom. Paweł Biedziak. Biedziak stwierdził, że policja od początku kontaktów z firmą podkreślała, że przy zawieraniu umów na dłuższy czas lub na stałe konieczny będzie przetarg. Nie objęto nim jednak umów na bezpłatne testowanie systemu, na co wyraził zgodę Urząd Zamówień Publicznych.
Źródło: Życie Warszawy