« Powrót do poprzedniej strony

GDY POLICJA NIE MA UPRAWNIEŃ...LoJack zadziała!

Odnaleziony Citroen Berlingo
Marka samochodu: 
Citroen Berlingo (wartość ok. 90000 PLN)
Miejsce kradzieży: 
Gdynia
Miejsce odnalezienia: 
Gdynia
Data kradzieży: 
5 grudnia 2003
Data odnalezienia: 
5 grudnia 2003

W piątkowe popołudnie, 5 grudnia br. pani Joanna jechała na ostatnie już tego dnia spotkanie handlowe. Miała nadzieję, że rozmowa z klientem nie zajmie jej zbyt dużo czasu. Chciała jak najszybciej wrócić do domu i spędzić spokojny wieczór z rodziną. Zaparkowała swój służbowy samochód przy jednej z większych i ruchliwszych ulic w centrum Gdyni i udała się na umówione spotkanie. Zabrała ze sobą torebkę i dokumenty niezbędne do przeprowadzenia rozmowy, ale w swoim Citroenie zostawiła teczkę z pozostałymi dokumentami, nad którymi chciała popracować w domu przez weekend. Spotkanie przebiegło pomyślnie i nie trwało długo, więc około godziny 17 pani Joanna była już w miejscu, w którym około pół godziny wcześniej zaparkowała samochód. Ze zdziwieniem stwierdziła jednak, że nigdzie w pobliżu nie widzi swojego Citroena. Przez chwilę pomyślała nawet, że może pomyliła miejsce parkingu. Kiedy jednak jeszcze raz rozejrzała się wokół i upewniła się, że jej samochód naprawdę zniknął, postanowiła dłużej nie czekać. Na szczęście – pomyślała – nasza firma korzysta z usług firmy LOJACK. Szybko zatem odnalazła w torebce telefon komórkowy i od razu zadzwoniła do Centrum Operacyjnego z prośbą o uaktywnienie Modułu LoJack i rozpoczęcie poszukiwań. Poprosiła jeszcze o jak najszybsze powiadomienie jej o odnalezieniu samochodu i po zakończeniu rozmowy wykonała jeszcze dwa telefony: pierwszy na policję, gdzie zgłosiła kradzież, a drugi do korporacji taksówek.

Wróciła do domu zdumiona tym co zaszło, ale spokojna. Kiedy przy kolacji opowiadała mężowi o przygodzie, która ją spotkała, nie mogła tylko zrozumieć jak to możliwe, żeby w samym centrum miasta, w ciągu dnia skradziono samochód i nikt na to nie zareagował. Około godziny 3.30 w nocy, z piątku na sobotę, pan Tomasz – mąż pani Joanny odebrał telefon od pracownika Centrum Operacyjnego LoJack z informacją, że samochód jego żony został już zlokalizowany. Okazało się, że znajduje się niedaleko od miejsca kradzieży, na obrzeżach Gdyni. Pan Tomasz postanowił więc udać się na miejsce i na własne oczy przekonać się czy to rzeczywiście Citroen pani Joanny został odnaleziony. Parking, na którym zaparkowano skradziony samochód, wielkości około 600 metrów kwadratowych, był szczelnie ogrodzony blachą wysokości około 2,5 metra, która skutecznie uniemożliwiała zobaczenie tego, co się za nią znajduje.

Ponieważ będący na miejscu policjanci nie mogli wkroczyć na teren parkingu bez nakazu przeszukania, pan Tomasz wspiął się na dach przylegającego do ogrodzenia budynku i stamtąd przedostał się na dach garażu znajdującego się za ogrodzeniem. Okazało się, że w środku znajdowało się 5 garaży, z których jeden był otwarty. W tym garażu zaparkowany był Volkswagen Transporter, z którego tablic rejestracyjnych pan Tomasz odczytał numery i przekazał je policji. Po sprawdzeniu potwierdziły się przypuszczenia policjantów, że jest to jeden ze skradzionych i poszukiwanych właśnie pojazdów. Dzięki tej informacji policja miała już podstawy prawne do wkroczenia na teren parkingu i przeszukania pozostałych garaży. Tylko jeden z pięciu z nich był jeszcze pusty, ale z pewnością przeznaczony dla następnej zdobyczy złodziei. W pozostałych odnaleziono skradzionego Citroena pani Joanny i jeszcze dwa inne, również poszukiwane samochody: Volkswagena Sharana oraz Audi A4. Policjanci mogli już przystąpić do czynności operacyjnych, a pani Joanna odzyskała swój samochód w sobotę, 6 grudnia po godzinie 13.

System LoJack po raz kolejny zatem okazał się nie tylko niezawodny, ale i szybki. Nie pierwszy już raz pomógł też policji w zlikwidowaniu przestępczej dziupli. Przy okazji pomógł jeszcze trzem innym osobom, których samochody nie były objęte Systemem Lokalizacji i Odzyskiwania Skradzionych Pojazdów, a ich właściciele, biorąc pod uwagę bardzo niski współczynnik odnajdywania kradzionych samochodów przez policję, nie mieli nawet nadziei na odnalezienie swoich samochodów. Te trzy osoby miały więc naprawdę duże szczęście, że ich samochody trafiły do tej samej dziupli co Citroen pani Joanny objęty ochroną Systemu LoJack.