Restauracje są często miejscem spotkań ludzi biznesu. Przy dobrej kolacji załatwia się interesy, zawiera umowy, czy nawiązuje kontakty z kontrahentami. Niemal w każdy wieczór pod dobrymi lokalami parkują nowe, dobre samochody gości.
Taki wieczór czekał również pana Ryszarda, który około godziny 21, zaparkował swoim samochodem przed jedną z eleganckich restauracji na Mokotowie. Lekko zdenerwowany przed rozmową o nowym kontrakcie szybko zabrał potrzebne rzeczy i wszedł do środka. Jeszcze tylko ostatnie, kontrolne spojrzenie na pozostawione auto i już otoczyła go atmosfera stylowego lokalu; cichy szmer rozmów i brzęk szkła.
Pomimo, że restauracja znajdowała się na głównej ulicy, a tuż obok był przystanek autobusowy, na którym cały czas znajdowali się jacyś ludzie, nie wiadomo, jak i kiedy doszło do kradzieży. Pan Ryszard, po wyjściu ze spotkania, z niezmiernym zdziwieniem zauważył brak pojazdu. Natychmiast zgłosił kradzież pod numer (22) 19654 – do Centrum Operacyjnego LoJack, po czym zmuszony był wrócić do domu taksówką.
Do akcji przystąpiły załogi poszukujące. Wczesnym rankiem, komputer śledzący LoJack, zamontowany w jednym z samochodów, odebrał sygnał, ze skradzionego pojazdu. Wkrótce do akcji włączyły się także radiowozy Stołecznej Policji.
Samochód stał na osiedlowym parkingu pomiędzy innymi pojazdami, pozostawiony tak, jakby jego właściciel codziennie tam parkował. Wiadomość ta bardzo ucieszyła pana Ryszarda. Samochód został bardzo szybko odzyskany.
Ze względów bezpieczeństwa niektóre szczegóły zdarzenia zostały zmienione.
