|
„...Całe szczęście, że już weekend. Nareszcie będzie można trochę wypocząć... W końcu będzie się można wybrać z Anią do tej nowej galerii... Jak dobrze, że są takie chwile, jak piątkowe wieczory?..” – takie luźne myśli chodziły po głowie panu Filipowi, kiedy pod wieczór zmęczony wracał do domu. Oprócz sobotniego wyjścia na wystawę, pan Filip miał również w planach odwiedzenie swoich dawno nie widzianych przyjaciół, którzy już kilkakrotnie zapraszali ich do siebie, ale zawsze brakowało na to czasu. Weekend zapowiadał się bardzo ciekawie i miło. Tuż przed skrzyżowaniem, przez które zazwyczaj przejeżdżał wracając do domu, pan Filip przypomniał sobie, że żona prosiła go o odebranie płaszczy z pralni. W ostatniej chwili zmienił pas i skręcił w prawo. Pralnia znajdowała się tuż za rogiem. Pan Filip zatrzymał samochód, wysiadł i już miał zamknąć drzwi, kiedy znienacka został napadnięty przez dwóch gangsterów. Jeden z nich przystawił mu pistolet do głowy i zażądał kluczyków i dokumentów. Obydwaj gangsterzy w błyskawicznie wsiedli do samochodu, uruchomili silnik i zniknęli „bez śladu”. Kilka miesięcy wcześniej pan Filip zamontował w swoim samochodzie System Lokalizacji i Odzyskiwania Skradzionych Pojazdów LoJack. Pozwoliło mu to zachować w czasie napadu zimną krew i nie narażać życia. Miał pewność, że już wkrótce samochód wróci z powrotem do niego. Nie tracąc zimnej krwi Pan Filip zawiadomił Centrum Operacyjne LoJack, wykręcając numer (22) 19654. Pierwszy sygnał ze skradzionego pojazdu załogi poszukujące LoJack odebrały już w parę godzin później. Po północy komputer śledzący LoJack’a zlokalizował zrabowany pojazd zamknięty w jednym z kompleksów garaży na terenie Gdańska. Informacja o tym została przekazana policji, która szybko włączyła się do akcji. W sobotni ranek pan Filip otrzymał swój samochód z powrotem. Dzięki Systemowi LoJack całe zdarzenie zakończyło się dla niego szczęśliwie, a weekend spędził tak jak zaplanował. Ze względów bezpieczeństwa niektóre szczegóły zdarzenia zostały zmienione. |
