Nasi koledzy z meksykańskiego LoJacka informują, że złodzieje w ich kraju znaleźli nowy sposób na kradzież samochodów - skorzystali z tego, że dużo rodzin sprzedaje i kupuje samochody przez Internet.
Policjanci zaczęli kontrolować strony z ofertami kupna i sprzedaży aut, ponieważ stały się one celem złodziei.
Przestępcy wykorzystywali łatwowierność sprzedawców używanych samochodów, skupiając się na ofertach skierowanych do rodzin potrzebujących dużego samochodu. Cały problem polegał na tym, że transakcja odbywała się po części telefonicznie, ponieważ sprzedawca w pełni ufał kupującemu samochód...
Jak to działa?
Złodzieje umawiają się wcześniej ze sprzedawcą na spotkanie w sprawie kupna samochodu, ponieważ są zainteresowani tym konkretnym modelem. Na umówione spotkanie przyjeżdża kobieta z dzieckiem, aby wzbudzić zaufanie sprzedającego. Kobieta opowiada o swojej rodzinie, o zapracowanym mężu i o tym, że to idealny samochód dla ich rodziny, po czym dzwoni do rzekomego męża, aby potwierdzić transakcję. „Mąż” zgadza się i prosi sprzedawcę o numer konta i dane do przelewu. Sprzedawca podaje numer konta oraz dane, „mąż” dokonuje wpłaty, samochód został sprzedany.
Sprzedawca ma pieniądze na koncie, więc wszystko wygląda więc tak, jak powinno. Kobieta dostaje kluczyki do nowego samochodu i odjeżdża. Wpłata dokonana została jednak z fikcyjnego konta. Złodzieje dodatkowo w ciągu 24 godzin cofają przelew i w ten sposób sprzedający samochód zostaje i bez pieniędzy i bez auta.
Kradzież zostaje zgłoszona, ale nie można namierzyć kupującego, ponieważ dokonał wpłaty z fikcyjnego konta, a samochód może być już dawno za granicą...
W ten sposób najczęściej łupem padały samochody takie jak Nissan Sentra, Chevrolet Aveo oraz samochody terenowe, ponieważ te auta najłatwiej sprzedać.
opracowano na podstawie lojack.com.mx/