Policji udało się odzyskać dwa skradzione ciągniki - jeden rolniczy, drugi siodłowy. Maszynę rolniczą skradziono pod koniec 2015 roku i przez długi czas policja nie mogła trafić na ślad pojazdu, w związku z tą sprawą zatrzymano 4 podejrzanych. W przypadku drugiego odzyskanego pojazdu wystarczyło tym razem tylko 5 dni, aby wrócił on do właścicielki.
Traktor w ukryciu
Pod koniec 2015 roku właściciel ciągnika rolniczego zgłosił kradzież swojego pojazdu. Przez długi czas, pomimo wzmożonych działań, policja nie mogła trafić na ślad maszyny rolniczej. Kiedy sprawa wydawała się już przesądzona i nie było nadziei na odzyskanie traktora, funkcjonariusze trafili na nowy trop w tej sprawie - postanowili sprawdzić informację, wg której ciągnik znajdował się na wskazanej posesji. Działania zostały przeprowadzone w ubiegłym tygodniu. Policjanci udali się w miejsce, gdzie miał być ukryty traktor. Było to w jednej z miejscowości w gminie Chojnice. Przypuszczenia potwierdziły się, podczas przeszukiwania wszystkich budynków i pomieszczeń gospodarczych, funkcjonariusze znaleźli skradziony pojazd. Ciągnik rolniczy marki John Deere o wartości 180 tys. zł. został zabezpieczony. Okazało się, że złodzieje ingerowali w jego numery VIN.
W związku z tą sprawą policja zatrzymała 4 podejrzanych, mężczyźni są w wieku od 21 do 39 lat. Pochodzą z powiatów człuchowskiego i chojnickiego. Cała czwórka usłyszała już zarzut paserstwa, a jeden z nich również zarzut fałszowania znaków identyfikacyjnych. Prokuratura zastosowała wobec nich dozór policyjny oraz poręczenia majątkowe. Policja cały czas prowadzi działania w związku z tą sprawą i nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
Mężczyznom za paserstwo grozi do 5 lat więzienia, a za fałszowanie znaków identyfikacyjnych do 3 lat pozbawienia wolności.
Tylko 5 dni
Dwa tygodnie temu właścicielka ciągnika siodłowego zgłosiła kradzież swojego pojazdu. Samochód DAF wraz z naczepą został skradziony z parkingu na terenie województwa śląskiego. Właścicielka oszacowała, że ciągnik wraz z naczepą ma wartość ok. 300 tys. zł. Sprawą kradzieży od razu zajęli się lokalni policjanci.
Trop prowadził w okolice Sochaczewa, dlatego śląscy i mazowieccy policjanci połączyli siły. Dzięki współpracy policji i właścicielki samochodu udało się ustalić, że pojazd może znajdować się na terenie gminy Nowa Sucha. Sprawdzono wszystkie miejsca, w których DAF mógł zostać ukryty przez sprawców. 5 dni po kradzieży, policjantka z Posterunku Policji w Nowej Suchej odnalazła skradziony pojazd w Starym Dębsku. Samochód wraz z naczepą wrócił już do właścicielki.
Trwa wciąż postępowanie w tej sprawie.
Samochody ciężarowe i maszyny rolnicze można skutecznie zabezpieczyć przed kradzieżą
Samochody ciężarowe, maszyny budowlane oraz rolnicze równie często padają łupem złodziei, jak samochody osobowe. Wiąże się to z ich dużą wartością - są sprzedawane za granicę, albo zostają rozebrane na części, które następnie trafiają na handel. Kradzież ciężkiego sprzętu wiąże się z wielkimi stratami dla właściciela pojazdów - oznacza to przerwę w pracach budowlanych, polowych czy w transporcie. System monitoringu GPS, który jest zamontowany w tego typu maszynach okazuje się nieskuteczny, ponieważ złodzieje od razu zagłuszają GPS. Dlatego najlepszym rozwiązaniem na wypadek kradzieży jest monitoring radiowy taki jak LoJack. Dlaczego? Ponieważ fale radiowe systemu LoJack są niezagłuszalne - jeśli złodziej będzie próbował zakłócić sygnał, ekipa poszukiwawcza namierzy źródło sygnału. Nawet jeśli sprzęt ukryty zostanie w kontenerze czy w garażach podziemnych, LoJack nadal będzie działał. Więcej na temat zabezpieczenia ciężkiego sprzętu można przeczytać we wcześniejszym wpisie na naszym blogu.
opracowano na podstawie policja.pl oraz materiały własne