Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej, odzyskali warte 70 tys. zł. auto marki Dodge Challenger. Samochód został skradziony z garażu. Tymczasem policja z Łodzi i Kutna złapała złodzieja, który ukradł w Niemczech TIR-a. Samochód wart jest 300 tys. złotych. Miał założone tablice rejestracyjne, które pochodziły z innego pojazdu.
Dodge zniknął z garażu
Do zdarzenia doszło pod koniec lipca w miejscowości Małaszewicze Duże. Z garażu skradziony został samochód oraz różne części i narzędzia. Właściciel samochodu, obywatel Białorusi, oszacował wartość pojazdu i skradzionych rzeczy na ponad 70 tys. złotych. Policjanci natychmiast przystąpili do działania - w toku prowadzonych czynności ustalili dane podejrzanego o włamanie i kradzież. Okazał się nim 44-letni mieszkaniec gminy Biała Podlaska.
Zatrzymany usłyszał zarzut kradzieży, jednak nie chciał przyznać, co zrobił ze skradzionym samochodem oraz rzeczami z warsztatu poszkodowanego.
Policja nadal więc prowadziła śledztwo, w wyniku którego udało się ustalić wszystkie okoliczności sprawy, w tym miejsce ukrycia Dodge'a. Funkcjonariuszom udało się odnaleźć samochód i rzeczy skradzione z garażu. Wróciły one do właściciela.
Niemcy, Polska, Rosja
Podczas patrolowania drogi krajowej K-92, łódzcy policjanci zatrzymali do kontroli drogowej samochód ciężarowy marki Mercedes. Po sprawdzeniu okazało się, że tablice rejestracyjne pochodzą z innego samochodu, a kontrolowany TIR został wcześniej skradziony na terenie Niemiec.
Zatrzymano mężczyznę związanego ze sprawą, 56-letniego obywatela Rosji. Usłyszał on już zarzut paserstwa, za co grozi kara 5 lat więzienia. Prokuratura Rejonowa w Kutnie wszczęła w tej sprawie śledztwo. Sąd, na wniosek prokuratora, zastosował tymczasowy areszt dla Rosjanina, spędzi on najbliższe 3 miesiące w areszcie.
Każdy samochód można zabezpieczyć na wypadek kradzieży
Jak widać, złodzieje nie ograniczają się do jednego rodzaju samochodów. W ich kręgu zainteresowań leżą samochody osobowe, zarówno te luksusowe i drogie, jak i te tańsze. Kradną także auta ciężarowe, maszyny rolnicze, budowlane, motocykle, czy nawet wózki widłowe i kosiarki, o czym pisaliśmy już niejednokrotnie. Niektóre pojazdy wywożone są za granicę i sprzedawane na czarnym rynku, inne, ze względu na zapotrzebowanie, rozcinane i sprzedawane na części.
Przypominamy więc, że system monitoringu radiowego LoJack przeznaczony jest do każdego pojazdu, nieważne, czy to luksusowe sportowe auto, czy zabytkowy Garbus. Za pomocą LoJacka można też zabezpieczyć motocykl, skuter, koparkę, traktor, kombajn, czy ciężarówkę... Moduły radiowe są dopasowywane do zabezpieczanych pojazdów. Instalatorzy LoJack ukrywają je głęboko w pojeździe, w miejscu, które jest nieznane nawet właścicielowi - chodzi o bezpieczeństwo, w przypadku napadu na właściciela bandyta wie, że nie może takiej informacji od niego uzyskać.
LoJack ma tę przewagę nad innymi systemami, że działa, kiedy wszystko inne zawodzi. Poza tym nie da się zagłuszyć fal radiowych, na których działa, w przeciwieństwie do monitoringu GPS. Dodatkowo LoJack jest niezależnym systemem nadawczo-odbiorczym, ponieważ posiada własną infrastrukturę. Działa tak samo dobrze na otwartych przestrzeniach, jak i w podziemnych garażach i kontenerach. Podczas normalnego użytkowania pozostaje w uśpieniu. Sygnał zaczyna wysyłać dopiero wtedy, gdy właściciel zgłosi kradzież samochodu - ekipa poszukiwawcza namierza wtedy pojazd i odzyskuje go. O skuteczności w odzyskiwaniu różnych pojazdów przez LoJack można się przekonać zaglądając do naszego działu ODNALEZIENIA.
opracowano na podstawie policja.pl oraz materiały własne